niedziela, 6 grudnia 2015

Czy święta mijają się z celem?


(Piosenka do lepszego czytania)

     Coraz bliżej święta. Telewizja i centra handlowe nie pozwalają o tym zapomnieć. Dla tego postanowiłem napisać post o świętach, ale widzianych moimi oczami. Chciałbym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami o zachowaniu ludzi w tym czasie. Nie będę się skupiać na wymiarze religijnym. 

     Święta to czas rodzinnych spotkań, miłej atmosfery, szczerych rozmów, życzliwości. 
To tylko teoria (chociaż mam nadzieję, że u Was tak właśnie święta wyglądają), albo praktyka przysłaniana innymi cechami takimi jak: gonitwa za prezentami, niekończące się pielgrzymki do supermarketów, porządki pod okiem nie jednej perfekcyjnej pani domu, w kuchni każdy staje się uczestnikiem masterchef'a i wykonuje potrawy wigilijne na czas. 

     Ja nie miałem nigdy udanej wigilii. Może dla tego jestem taki krytyczny, ale bardzo chciałbym mieć święta idealne. Święta tworzy przede wszystkim rodzinna atmosfera. Wspólne robienie pierników i gotowanie, ubieranie choinki. Niestety rzeczywistość wygląda inaczej, mama zawsze wyrzuca dzieci z kuchni bo ona musi przygotować 12 potraw wigilijnych, okna muszą być umyte itp. A co się stanie jeśli na stole nie będzie wszystkich potraw? Świąt nie będzie? A okna musza być umyte dla Jezuska? Atmosfera staje się napięta. Zamiast życzliwości wszyscy na siebie krzyczą.
 A szczytem jest jak na stole pojawi się alkohol, albo dziecko dostanie nie to co chciała. Taka typowa polska wigilia (historie połączone z przeżyć moich i moich znajomych). 

     Ja na święta dostaje często bokserki, skarpetki, ewentualnie jakiś nie drogi perfum.     
Nie przeszkadza mi to. Wiadomo wolałbym dostać coś lepszego, ale nie psuje mi to świąt. Najbardziej lubię chodzić po tysiącach sklepów i szukanie idealnych prezentów dla rodziny.
 Gdy rozpakowują podarunki ode mnie widzę radość na ich twarzach. Nie czuję upokorzenia, że ja dostaje bokserki, a mama ode mnie piękną marynarkę. Kocham ubierać choinkę. W zeszłym roku udało mi się kupić ponad 2 metrową i ubierałem ją z 10 letnią siostrą, bo moi nastoletni bracia woleli w tym czasie grac w jakieś gry. Taka atmosfera świąteczna. 

     Niby każdy wie jak powinno się zachowywać w tym czasie, ale jednak większość i tak wpada w świąteczną panikę.Trzeba 3 dni spędzić z rodziną od ranka do nocy. Chociaż teraz wchodzi moda na spędzanie drugiego dnia świąt z przyjaciółmi. Od lat tak się robi na zachodzie, a do Polski to zaczyna dopiero docierać. Ja sam spotykałem się z przyjaciółkami na tak zwane "zjadanie świątecznych resztek",Polecam to wszystkim. 

Jak lepiej przeżyć święta -porady od nie świętego: 
1. Zwolnij - nic się nie stanie jak nie kupisz tej mąki, czy nie upieczesz makowca.

2. Zaangażuj do ubierania choinki całą rodzinę - to naprawdę świetna zabawa

3. Prezenty - ciesz się z każdego prezentu, to są tylko rzeczy, liczy się gest, albo sam/sama kup sobie po świętach mały upominek w nagrodę za cały rok pracy nad sobą.

4. Święta są wspólne - święta przeżywamy wszyscy, to że jesteś postrzegany jako dziecko nie znaczy, że nie możesz poprosić o zrobienie czegoś czego do tej pory nie robiliście. Może wprowadzicie jakąś swoją nową  rodzinna tradycję.

5. Piosenki - świąteczny nastrój wprowadzają nie tylko kolędy, ale tez piosenki o okresie świąt. Wiecie to na pewno  bo wszyscy znamy "All I want for christmas is You",ale powstaje dużo nowych piosenek. Jedna  z takich na górze. LemOn teraz wydał całą świąteczna płytę swoich utworów. Są genialne.

6. Rozejrzyj się - zamiast biec do sklepu na złamanie karku rozejrzyj się wkoło. Jak pięknie są centra handlowe ozdobione lampkami,  jak choinki są przybrane na ulicach. To wszystko jest robione dla Ciebie. Zatrzymaj się i popatrz jak tu pięknie.

7. Nastawienie - pamiętaj, że święta nie tworzy śnieg, który spadnie czy nie, lecz Ty i Twoje nastawienie. Zarażaj innych życzliwością.


8. Bliscy - spędź święta z tymi ludźmi, którzy na prawdę są Ci bliscy.

    Ja z mamą mamy taką tradycję, że zawsze w okresie przedświątecznym idziemy kupić coś ze stoiska z rękodziełem robionym przez osoby niepełnosprawne zarówno fizycznie jak i umysłowo. Kiedyś, kilka lat temu przechodziliśmy koło takiego stoiska i zaczęliśmy się zachwycać tymi pięknymi rzeczami. Dopiero po chwili zauważyliśmy kartkę z informacja kto wyrabia takie dzieła i na jaki cel są zbierana pieniądze. Od tamtego czasu kupujemy od nich różne rzeczy. Kupiłem ostatnio piękne pudełko. Sam w życiu bym takiego nie zrobił. 



     Okres świąt to też czas pomocy. Jest wiele akcji zbiórki żywności, ubrań, środków czystości. Nie każdy ma możliwość przeżycia świąt w przyzwoitych warunkach. Zachęcam do brania udziału w takich akcjach. Przy robieniu już tych zakupów zawsze możesz dorzucić jedna paczkę mąki, cukru itp. Zapłacisz 3zł więcej, ale jak to się połączy to ktoś dostanie wielką paczkę żywności. Takie podstawowe artykuły, a nie każdego na nie stać. to straszne. Dla tego pamiętajmy w tym okresie o takich małych pomocach innym. 



   Wczoraj miałem okazje być na koncertach coca coli, gdzie gwiazdy programy the voice of poland śpiewały świąteczne piosenki, a na koniec wystąpiła Margaret. Gdy finałową (czyli piosenkę powyżej) piosenkę zaśpiewali razem, a niebo rozbłysło na wiele kolorów pod wpływem fajerwerków coś we mnie pękło. Okres świąteczny w moim życiu uznaje za otwarty. 

   Kolejną tradycją w mojej rodzinie jest wychodzenie 6.12 na główną ulice Gdańska ponieważ przez Trójmiasto jedzie parada mikołajów na motocyklach. Jest to niesamowity widok. W tym roku do motocyklów dołączyły ciężarówki coca coli. Dla nie których to jest własnie wyznacznik świąt. 














Może zwróciłem Wam uwagę na jakieś problemy świąteczne, które łatwo zmienić.  Może nawet coś poradziłem. 







     Zastanawiam się jeszcze nad jedną rzeczą. Zawsze zostawia się jedno nakrycie wolne gdyby ktoś przyszedł. Taka tradycja,ale gdyby ktoś, jakiś bezdomny przyszedł do ciebie ugościłbyś go? 
Czekam na Wasze odpowiedzi w komentarzach bo mnie to bardzo ciekawi. 



    


     

4 komentarze:

  1. Moje święta różnie wyglądają. Ale zazwyczaj w gronie najbliższych, wiadomo przed świętami bieganina po sklepach, ostatnie zakupy, porządki, gotowanie. Na szczęście moja mama jest świetna w planowaniu i rozkłada wszystkie prace zazwyczaj na 3 dni. Od kilku lat ja i moja siostra jej pomagamy w przygotowywaniu wszystkiego. Potem wspólna kolacja, kolędowanie - zazwyczaj wraz z gwiazdami z TV. Ja zazwyczaj dostaję pieniądze, chociaż sam kupuje wszystkim innym prezenty. Lubię oglądać ich uśmiechy na twarzach, bo dawanie jest dużo lepsze niż branie. Nie wiem, czy bym przygarnął bezdomnego, zależy jaki byłby to bezdomny. Bo jeżeli żul spod monopolowego to chyba raczej bałbym się go zaprosić do domu. Twoje porady są bardzo uniwersalne i wystarczy się do nich zastosować by bardziej poczuć magie świąt. Koncert i parada były rewelacyjne! I po prostu coraz bliżej święta... Wesołych świąt!

    Pozdrawiam,
    Adam (brakujacykolorteczy.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie fajnie jest dopiero jak ojciec pójdzie spać ;) ale poza nim raczej bez spiny i gotowania na czas i ilosć... raczej się cieszymy z mamą i rodzeństwem wspólnymi chwilami :) Twoje porady jak najbardziej spoko!

    pozdro!

    Mój blog - zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tylko się cieszyć, że Twoje święta w dobrej atmosferze przebiega. :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Od zawsze bylam przeciwniczka swiat ta cala sztucznosc i falszywosc ale w tym roku specjalnie jade do Polski zrobic niespodzianke dziadka wiec nie moge sie doczekac! :D Nigdy nie bylam swiadkiem tej parady jakos nigdy mnie to nie interesowalo - tak jestem z Gdynii ;)

    Versjada

    OdpowiedzUsuń